Koncepcja i realizacja projektu zrealizowana wraz z Maciejem Andrzejczakiem. Jej efekty zaprezentowane w Galerii Ego, w Poznaniu. Całość ma charakter interdyscyplinarny i zawiera także prace tworzone wspólnie.
http://galeriaego.pl/wystawa/tana-tana/
Śmierć naszego najbliższego przyjaciela nadal jest dla nas bardzo trudnym przeżyciem. Pod wpływem tego wspólnego doświadczenia i obserwacji współczesnych sposobów przeżywania żałoby, powstał projekt tej wystawy.
Tana tana… odnosi się do boga śmierci Thanatosa i toposu danse macabre, alegorycznego tańca, którego przedstawienie
w sztukach plastycznych silnie rozwinęło się w okresie późnego średniowiecza. Ten, i inne pojawiające się wówczas motywy, jak hybrydy, maszkary w architekturze, czy fantastyczne stwory, wyrażały lęk przed śmiercią. Współcześnie, proces żałoby przeniósł się do świata wirtualnego, a dawne rytuały jak wynoszenie ciała zmarłego na widok publiczny, zostały zastąpione przez aktywność
w mediach społecznościowych. Pozostałości po dawnych religijnych rytuałach zaczęły się mieszać z aktualnymi nekro-trendami.
Lekkość charakteryzująca współczesne technologie skonfrontowana z ciężarem tematu śmierci, przywodzi na myśl motyw danse macabre. Posiada podobną dwuznaczność; jako motyw ikonograficzny powracający od XIV wieku, często łączył dowcipną, niezobowiązująca formę przedstawień z trudną, eschatologiczną treścią.
Zgodnie ze średniowiecznym toposem, Tana tana… ma oscylować pomiędzy sacrum a profanum, powagą a zabawą, tragizmem
a komizmem.
Co składać się może na współczesne rozumienie śmierci? Jak dziś można z nią „zatańczyć”?
Erupcje to prace przestrzenne, które z początku tworzone były w ramach cyklu Stany rzeczy i stopniowo zaczęły się wyodrębniać, coraz bardziej bezpośrednio nawiązując do zagadnienia cyrkulacji materii w przyrodzie i recyklingu w sztuce. Przy wykorzystaniu technologii do przetapiania tworzyw sztucznych, powstały obiekty, których wielobarwna struktura z jednej strony ma organiczny charakter, z drugiej ich materia jest zwarta i syntetyczna. Próbuję zwrócić tym uwagę na jedność świata natury i kultury, którą w swoich esejach postulowała Donna Harraway.